wtorek, 20 września 2011

Final reviu of maj indżury


Bondziorno :) 10 tygodni po kontuzji, dnia 20 września pisze do was ja, chcecie poczytać co extremalnego robilem przez ten szmatu czasu ? 

Więc były to najbardziej relaxujace wakacje mojego życia, wypocząłem, odpoczęłem i polezałem w domu 6 tygodni. Dzień pierwszego znamienitego wyjścia do toaletki przypadł na 4 tydzień od kontuzji, jakasz to była radość, jakby człowiek nauczył się chodzić albo jakbym został matką . Pierwszy prycholek w drugiej probie zaliczyłem po 6 tygodniach, dlaczemu w drugiej ? .. ponieważ pierwsza skończyła się prawie omdleniem , po długim oczekiwaniu ostatnich paru dni wybrałem się sam do łazieneczki wskoczyłem z laskami ( kulami ) pod prycholex odpaliłem wodę i jak buchneła para od gorącej wody tak mi nagle zaczęło się rozmazywać, szybkie krzyknięcie do rodziców i odcholowali mnie z powortem do wyra. Za drugiem razem poszło już elegancko popluskałem się stojąc na jednej nodze.
W 6 tygodniu również nastąpił kolejny przełom, gdyż samodzielnie zszedłem z piętra pierwszego na parter w celu ujrzenia się z lodówką pełną żarcia , później przeszedłem się od razu hurtowo na dwór, konkretnie pod trzepak gdzie zrobiłem podciągnieć 3 x po 5, przeszczęśliwy wróciłem do swojego centrum dowodzenia, którego zdjecie zamieszczam poniżej, w jego skład wchodziło: Playstation 3, kablóweczka z kanałami filmowymi wszelakimi, komputerek z internetkiem , duże wyro tylko dla mnie, drugi laptop do pisania pracy magisterskiej i stale jakies ciasteczka


Stale mogłem liczyć na odwiedziny przyjaciół, którym serdecznie dziękuje gdyż było to niesamowicie milutkie zobaczyć kogoś na żywo i z nim pogadać, specjalnie żeby mnie odwiedzić przyjechał nawet kolega świeży przybył aż z za Buga, wielki GRACJAN dla ciebie Świeżynka. 

( fot. kumple z sali szpitalnej i tatejsze frykasy )



Obecnie mamy już 9 tydzień po kontuzji w Szczawnie, w szpitalu Wałbrzyskim spędziłem 4 dni później podwieziony zostałem przez braci Polaków ( dzięki chłopaki raz jeszcze !!! niedługo balety ! ) do Bochni a z tamta przejął mnie tata Henryk.
W nieodległej przestrzeni czasowej, jakis 10 dni temu przy towarzyszącej wizycie w przychodni ortopedycznej RENORT w Warszawie u kolegi Jana Piotrowskiego, która szalenie polecam wszystkim połamanym i nie tylko, miałem możliwość pierwszy raz usiąść na rower stacjonarny i pokręcić na najmniejszym obciążeniu przez dystan 5 km, wyobraziłem sobie ze jestem znowu na torze i przelatuje na pełnej przez kolejne sekcje wielkich chop !!! fuck yeah !!!! w kolejnych dniach miałem możliwośc pokrecenia na prawdziwym rowerku, na dziń dzisiejszy byłem na rowerze już razy 3, niesamowite uczucie gdy wsiadasz po 8 tygodniach i możesz wkoncu przejechać się i chociaż nie mogę jeszcze jeździć na pełnej … to robie sobie w jeździe 8-semki i wypatruje dnia gdy wsiade i przejade się nawet po prostej drodze waląć bunny hopy, whipiki i wszelkie inne bajery. Ten dzień zbliża się nieubłaganie !!! :D

Dla tych których trapi czy mnie bolało czy się meczyłem i czy wróce do ściganek, odpowiadam nie nie i tak :D. Po nastawieniu już mnie nic nie bolało, okres leżenia przyjąłem jako relax przymusowy i zmuszenie do pisania pracy magisterskiej, inaczej chyba bym się nie sprężył :P, a pozytywne nastawienie, znajomi i podwójne paczki delicji potrafią zdziałać wiele i na stałe przysporzyć wielki soczysty uśmiech na twarzy inwalidy :D.
W nastepnym sezonie wracam na rower planuje ogarnąć tyle pucharów swiata w 4x ile się tylko uda, ponad to wszelkie zawody 4x i bmx rc w Polsce i u sasiadów a w zime wyjazdy na hale w Senkvicach.

Na koniec ciekawostka nie piłęm 9 tygodni zadnego alkoholu etylowego , moja wątroba jest jak nowonarodzona i niedlugło czeka ja ostry wpierdol :P. Podziękowania szalone dla rodziców za kawał dobrej opieki nad Slipczukiem, braciszka i wszystkich innych z którymi niedługo się napije za ich pomoc :D. pozdroooo

Coath put me back on the game !!!

1 komentarz:

  1. Momentami słitaśny język trochę przeszkadza, ale generalnie fajnie się czyta jak dochodzisz do zdrowia - aż uśmiech na twarzy się pojawia :D Powodzenia w dalszej rekowalenscencji i w przyszłym sezonie!

    OdpowiedzUsuń